Quantcast
Channel: Przepisy Archives - Jest Pięknie
Viewing all 367 articles
Browse latest View live

Jak nie marnować jedzenia

$
0
0

jak nie marnować jedzeniaWedług badań Eurostat, w polskich gospodarstwach domowych marnuje się ponad 2 mln ton jedzenia rocznie. GUS podaje, że mamy około 13,6 miliona gospodarstwa domowych. To by znaczyło, że w skali roku każde gospodarstwo domowe marnuje statystycznie 6,8 TONY jedzenia. Tona to 1000 kg. Jak nie marnować jedzenia?

Nie ma cudów. Zawsze coś się zmarnuje, czegoś się nie zje, coś się zepsuje. Ale można to ograniczać. Jak? Oto moje sprawdzone sposoby.

Przejrzyj zawartość lodówki, zamrażarki, spiżarni

Uwierz mi na słowo, nie będziesz chciała robić leczo ze słoików z zeszłego roku. Zjedz je, zanim pojawią się świeże warzywa. Nie trzymaj w nieskończoność porcji chili con carne w zamrażarce. To fakt, świetnie poddaje się mrożeniu, ale kilka miesięcy to górna granica przechowywania.

Planuj posiłki

Najlepiej siąść pod koniec tygodnia z kartką (w wersji bardziej technologicznej – z arkuszem kalkulacyjnym) i zaplanować, co będzie jedzone na śniadania, obiady i kolacje – uwzględniając to, co masz już w domu. Nie musi to być ani niepowtarzalne, ani super skomplikowane. Jeśli lubisz na śniadanie owsiankę, to jedz owsiankę – ale pamiętaj, że świeże maliny wytrzymają góra dzień-dwa, a nie tydzień. Obiady proponuję zaplanować na ciepło – poza szczytem lata, kiedy żar leje się z nieba, to dobry pomysł. Co do kolacji – u mnie zwykle jest to jakaś treściwa sałata. Ale jeśli wolisz, możesz zaplanować kanapki, coś na gorąco czy zupę, cokolwiek lubisz.

Przygotuj listę zakupów na podstawie planu posiłków

Jeśli lubisz mieć otwarte opcje, zapisz po prostu „warzywa na obiad we wtorek” na liście. Jeśli nagle uznasz, że zamiast pomidorowej zrobisz botwinę, bo pojawiła się w warzywniaku,

Oczyść i przygotuj składniki od razu

Najgorsze, co możesz zrobić, to wrzucić do lodówki torbę z filetem z kurczaka, dopchnąć ją do ściany pączkiem rzodkiewek i pójść spać. Skończy się tak, że albo będziesz jeść umiarkowanie świeże, zwiędłe warzywa i drugiej świeżości mięso, albo zapomnisz o czymś i potem to wyrzucisz. 6,8 tony, przypominam. Nie idź tą drogą. Warzywa rozdziel w torby lub pudełka. W wersji super-pracowitej, podziel je od razu na elementy dań. Przyznam szczerze, o ile lubię sałatki w słoiku, to perspektywa zrobienia w poniedziałek czegoś, co będzie czekać na podanie do piątku, nie jest dla mnie zachwycająca. Ale można już mieć oczyszczone rzodkiewki, posiekaną pietruszkę czy szczypiorek. Zajmij się też mięsem. Ja zwykle grilluję filet z kurczaka na zapas. Taki tylko oprószony solą i pieprzem pasuje do wszystkiego, łatwo dzięki niemu zwiększyć liczbę porcji, jeśli nagle okaże się, że mamy gości. Filety z kurczaka oczyszczam też i mrożę na zapas – to jedna z promocji, z których zawsze korzystam, ale...

Kupuj rozważnie produkty w promocji

Jeśli w promocji jest surowe mięso, np. filet z kurczaka czy udka i wygląda ono dobrze, możesz kupić więcej i zamrozić kilka porcji. Z warzywami jest trudniej. Co z tego, że papryka jest o wiele tańsza niż zwykle? Nie zjesz pięciu kilogramów w tydzień, a potem warzywo zwiędnie. Chyba, że chcesz z niej zrobić przetwory albo pokroić i zamrozić. Nie ma też sensu kupować produktów, których używasz sporadycznie. Jeśli na co dzień nie jesz oliwek, nie kupuj wielkiego słoja, bo wyrzucisz połowę.

Pokochaj zamrażarkę

To już wynika z punktu wyżej, ale poza mrożeniem składników, możesz też mrozić gotowe zupy, sosy, mięso. To szczególnie dobry pomysł po świątecznych ucztach. Pasztet jest super, ale nie będziesz go jeść z równą przyjemnością przez cały dzień. Domowa kapusta z grzybami jest pyszna, ale ciężkostrawna, więc szkoda męczyć się nią tak długo, aż dojdziesz do dna garnka. Za miesiąc będzie smakować lepiej.

Opisuj pojemniki i torby z jedzeniem

Jasne, da się bez wysiłku odróżnić sałatę od sera żółtego, ale warto zapisać, kiedy ser został otwarty, warto też opisać tajemniczy sos, bo butter chicken z makaronem smakuje dziwnie.

Podsumowując: żeby nie marnować jedzenia, trzeba zwracać na nie uwagę. Nie chcę uderzać we wzniosły ton, ale obecna dostępność wszystkiego, o każdej porze, jest rzeczą w Polsce nową. Nie pamiętasz, jak stałaś z mamą w kolejce, bo coś rzucili? Nie pamiętasz jedzenia na kartki? Ja pamiętam. Dlatego szanuję jedzenie, szanuję ludzi, którzy je przywieźli do sklepu, którzy je rozłożyli na półkach, szanuję producentów – bo dzięki nim mogę na kolację zjeść awokado z krewetkami, a nie chleb z margaryną.

The post Jak nie marnować jedzenia appeared first on Jest Pięknie.


Szparagi z domowym majonezem z awokado

$
0
0

szparagi z majonezemZielone z zielonym, czyli prawie jak zagadka z czasów dzieciństwa. Szparagi są w sezonie, kuszą z każdego straganu z warzywami, dlaczego więc nie skorzystać? W wersji, którą proponuję, szparagi z domowym majonezem z awokado to efektowna przystawka, która skusi niejednego niedowiarka.

Szparagi z domowym majonezem z awokado (Kohersen MyCook) - przepis

proporcje na 4 porcje

  • 2 pęczki zielonych szparagów
  • 120 ml oleju z awokado
  • 1 żółtko jajka
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka musztardy Dijon
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • sól
  • pieprz

szparagi z majonezem
Wrzuć ząbek czosnku do pojemnika miksującego, ustaw timer na 5 sekund, prędkość na 9. Zdejm łopatką drobinki czosnku do środka.

Zainstaluj w mikserze Kohersen My Cook motylek, dodaj żółtko, musztardę, sok z cytryny, sól i pieprz. Miksuj przez 1 minutę, 40C, prędkość 4.

Ustaw timer na 3 minuty / 40C / prędkość 4 i zacznij BARDZO powoli wlewać do naczynia olej z awokado. Idealnie, jeśli spędzisz na tym pełne 3 minuty, im dłużej tym lepiej.

Spróbuj i dopraw do smaku w miarę potrzeby.

Przełóż domowy majonez z awokado do miseczki, oczyść naczynie miksujące i nalej do niego 1 litr wody.

Umocuj naczynie do parowania na mikserze.

Oczyść szparagi, usuń zdrewniałe końce, rozłóż równomiernie w naczyniu.

Ustaw timer na 15 minut, temperaturę na 120C i prędkość obrotów na 1.

Podawaj szparagi na ciepło z powstałym sosem.

The post Szparagi z domowym majonezem z awokado appeared first on Jest Pięknie.

Co jeść na obiad? Menu #3

$
0
0

co jesc na obiad menu 3Czy ta pogoda za oknem się utrzyma? Jeśli tak, to można przyjąć, że mamy już lato. Trzeba korzystać - warzywa i owoce są coraz ładniejsze i coraz smaczniejsze, nawet jeśli nie zawsze bardzo tanie (ale to skutki długiej zimy). W moim poradniku "co jeść na obiad" na nadchodzący tydzień proponuję więc dania z dużą ilością warzyw. Mam nadzieję, że mój przegląd Ci się przyda!

Pomysł na obiad w poniedziałek - makaron z brokułami

http://jestpieknie.pl/makaron-z-brokulami/

Pomysł na obiad we wtorek - meksykańska zupa z kurczakiem

http://jestpieknie.pl/meksykanska-zupa-kurczakiem-wolnowaru/

Pomysł na obiad w środę - lekkie letnie tagine

http://jestpieknie.pl/lekkie-letnie-tagine/

Pomysł na obiad w czwartek - sałata z kurczakiem

http://jestpieknie.pl/salata-z-kurczakiem-i-suszonymi-pomidorami/

Pomysł na obiad w piątek - łosoś pieczony w porach

http://jestpieknie.pl/losos-pieczony-w-porach/

The post Co jeść na obiad? Menu #3 appeared first on Jest Pięknie.

Sałata z kurczakiem i awokado

$
0
0

salata z kurczakiem i awokadoFilet z kurczaka i awokado to dwa produkty spożywcze, które same z siebie nie mają wiele smaku. Ale sałata z kurczakiem i awokado to zupełnie inna historia - jest lekko dymna, pikantna, świeża dzięki dodatkowi soku z limonki. Idealna na wiosnę i lato!

Sałata z kurczakiem i awokado - przepis

proporcje na 2 porcje

  • 30 g przecieru pomidorowego
  • 1 łyżka sosu worcestershire
  • 1 łyżeczka dymu w płynie
  • 1/3 łyżeczki Tabasco chipotle smoked
  • podwójny filet z kurczaka
  • 150 g rukoli
  • 1 dojrzałe awokado
  • sok z 1 limonki
  • garść pomidorów koktajlowych
  • sól
  • oliwa

salata z kurczakiem i awokado

Oczyść filet z kurczaka, oddziel polędwiczki ze spodu, podziel filet na pół

Zmieszaj przecier, sos Worcestershire, tabasco, dym w płynie. Dodaj do kurczaka, zamarynuj co najmniej na godzinę.

Rozgrzej patelnię grillową i lekko skrop oliwą (najlepiej nadaje się do tego oliwa w sprayu). Zgrilluj kurczaka.

W międzyczasie obierz, wypestkuj awokado i pokrój je w kostkę. Dodaj połowę soku z limonki i sól, wymieszaj. Dodaj rukolę (jeśli jest bardzo długa, przekrój ją na pół albo na 3 części).

Rozłóż na talerzach mieszankę awokado i rukoli.

Pomidory koktajlowe pokrój na połówki lub ćwiartki, rozłóż na zieleninie.

Na każdej z porcji ułóż po kawałku kurczaka. Skrop resztą soku z limonki.

Podawaj od razu.

salata z kurczakiem i awokado

The post Sałata z kurczakiem i awokado appeared first on Jest Pięknie.

Kupuję oliwę za 325 zł!

$
0
0

droga oliwaPo co komuś oliwa za 325 zł i czy naprawdę jest lepsza niż ta z dolnej półki? Uwierzcie mi na słowo – jest różnica.

Oliwa z oliwek trafiła do polskich kuchni gdzieś po transformacji ustrojowej. Przedtem smażyło się na smalcu czy margarynie, a sałatę podawało w najlepszym przypadku ze śmietaną. Kuchnia śródziemnomorska, z jej oliwą, oliwkami, parmezanem, mozzarellą i suszonymi pomidorami była w Polsce nieznana na szerszą skalę. W książce kucharskiej ("Kuchnia Polska", rok wydania 1957!), którą odziedziczyłam po cioci, oliwa z oliwek nie jest wspomniana ani razu – jest smalec, masło, margaryna, ceres (czyli tłuszcz z oleju palmowego) i olej.

W naszych czasach oliwa z oliwek to już składnik, bez którego trudno się obejść. Są wersje smakowe, oliwy o delikatnym smaku, oliwy naturalnie mętne. Kupowanie oliwy to zwykle element wyjazdu do Hiszpanii, Grecji czy Włoch – i jeden z powodów, dla których warto jechać na takie wakacje samochodem, bo można potem zapakować go po dach lokalnymi produktami. Moje koleżanki regularnie zamawiają oliwę, oliwki i świeże owoce od lokalnych dostawców, np. dzięki InCampagna. Ja zwykle poluję na okazje – tzn. oliwę extra virgin, nie z wytłoczyn, z jednego kraju (a najchętniej z jednego regionu). Jeśli trafię taką w dobrej cenie, kupuję od razu kilka butelek – jak dotąd nigdy nie miałam problemu z nadmiernie gorzką oliwą. Wszystko dlatego, że co roku robię suszone pomidory i schodzi do nich sporo oliwy – ale nic się nie marnuje, bo oliwa spod pomidorów doskonale nadaje smaku sałacie, nadaje się też do marynowania mięsa.

Co w takim razie robię z oliwą za 325 zł? To co prawda cena za litr, ale nadal jest to sporo – za butelkę 250 ml płaci się ponad 80 zł. Pierwszy raz styczność z oliwą wędzoną z Castillo de Canena miałam w lutym, na Majorce. Podano ją podczas wieczoru z tapasami i mimo tego, że na stole stały wędliny, podawano steki prosto z grilla i patatas bravas, to uznałam, że zasadniczo ta oliwa i kawałek chleba w zupełności mi wystarczą. No dobrze, wino też.

Następnego dnia na śniadaniu zobaczyłam tę oliwę w sprzedaży. 20 euro za butelkę?! Ale trudno, raz się żyje, a smak wędzonej oliwy jest wyjątkowy. Dymny, bardzo wytrawny, nadaje smaku kawałkowi bagietki, sprawia, że sałata nie jest tylko zieleniną, ale luksusowym posiłkiem. Wystarczy łyżka, żeby zmienić zwykłe danie w dzieło sztuki.

https://www.instagram.com/p/BQdZ_eLAi0l/?taken-by=amgidynska

I właśnie w zeszłym tygodniu zużyliśmy resztkę – Marek zrobił sałatę z wędzonym łososiem, do której ta oliwa też doskonale pasuje. Wiedziałam już, że jak tylko się skończy, kupię następną butelkę – okazało się bowiem, że delikatesy Frisco mają w ofercie kilka wariantów oliwy Castillo de Canena, w tym właśnie oliwę wędzoną. W międzyczasie oliwą zachwyciła się mama Marka, a podczas kolacji z przyjaciółmi, namówiłam na nią kolejne dwie osoby. W niedzielny poranek przeklikałam się przez stronę Frisco, domówiłam jeszcze parę drobiazgów i zamówieniem na 4 butelki oliwy wędzonej wyzerowałam zapasy sklepu.

Za 80 zł kupiłabym pewnie ze 2 litry całkiem dobrej oliwy albo litr naprawdę wybitnej. Ale nie byłaby to oliwa wędzona, a na pewno nie TA oliwa wędzona. Jej smak przypomina mi o niespodziewanym weekendzie na Majorce. Na razie nie wybieram się na kolejne wakacje tam, ale oliwę będę kupować. Mimo że kosztuje 325 zł (za litr).

Życie dopisało post scriptum do tego tekstu - dostawa przyszła, zapłaciłam... po czym okazało się, że zamiast 4 butelek, dostałam 3. Frisco.pl zwróciło pieniądze, ale mam niesmak do zakupów u nich - mimo że kupowałam niejeden raz i zawsze byłam bardzo zadowolona. Zawsze pozostaje niemiecki Amazon.

The post Kupuję oliwę za 325 zł! appeared first on Jest Pięknie.

Pomidorowy kuskus

$
0
0

pomidorowy kuskusKasza kuskus, czyli połamane ziarna pszenicy, to chyba najszybszy dodatek do obiadu - da się go zrobić w 5 minut. Ten tutaj wymaga nieco więcej czasu, ale pomidorowy kuskus to strzał w dziesiątkę. Nie tylko świetnie smakuje, ale też bardzo apetycznie wygląda. Spróbuj!

Pomidorowy kuskus - przepis

proporcje na 4 porcje

  • 5 łyżek kaszy kuskus
  • 1 przecier pomidorowy (ok. 30 g)
  • 200 ml wody
  • 1 cebula
  • 1 łyżka oliwy
  • sól
  • pieprz
  • świeża pietruszka

pomidorowy kuskus

Posiekaj w kostkę cebulę.

Rozgrzej w garnku łyżkę oliwy, zeszklij cebulę. Dodaj kuskus, podgrzewaj mieszając 2-3 minuty.

Wymieszaj przecier z wodą, zalej kuskus.

Wymieszaj, przykryj garnek, zmniejsz gaz do minimum. Duś pod przykryciem około 10 minut - tak, żeby płyn się wchłonął.

Dopraw solą i pieprzem.

Przed podaniem, posyp świeżą, posiekaną pietruszką.

The post Pomidorowy kuskus appeared first on Jest Pięknie.

Co jeść na obiad? Menu #4

$
0
0

co jesc na obiadCiepłe dni trwają, na straganach i w warzywniakach jest już wszystko. Na co masz ochotę? W menu na tydzień proponuję dużo świeżych warzyw, tak żeby posiłki były zdrowe i pełne kolorów. Nikt nie lubi nieładnego, nieciekawego jedzenia. Spróbuj i daj mi znać, który przepis najbardziej do Ciebie przemówił!

Pomysł na obiad w poniedziałek - pesto ze świeżych pomidorów

http://jestpieknie.pl/pesto-ze-swiezych-pomidorow/

Pomysł na obiad we wtorek - chłodnik ogórkowy

http://jestpieknie.pl/chlodnik-ogorkowy/

Pomysł na obiad w środę - ryż smażony z warzywami

http://jestpieknie.pl/ryz-smazony-z-warzywami/

Pomysł na obiad w czwartek - sałatka cesarska

http://jestpieknie.pl/salatka-cesarska/

Pomysł na obiad w piątek - łosoś z cukinią

http://jestpieknie.pl/co-brac-do-pracy-czesc-12/

The post Co jeść na obiad? Menu #4 appeared first on Jest Pięknie.

Sałatka z kuskusem i fetą

$
0
0

salatka z kuskusem i fetaUdało mi się wreszcie kupić kuskus perłowy w zwyczajnym sklepie - nie trzeba już szukać go w sklepach z żywnością orientalną. Musiałam od razu coś przygotować - przejrzałam więc zawartość lodówki i oto jest sałatka z kuskusem i fetą. Jeśli nie masz kuskusu perłowego (inna nazwa to maftoul albo moghrabieh), użyj normalnego. Smak będzie podobny.

Sałatka z kuskusem i fetą - przepis

proporcje na 2 duże porcje (jako pełne danie) albo 4 porcji (jako przystawka)

  • 4 łyżki kuskusu perłowego (maftoul)
  • 2 pomidory średniej wielkości
  • garść szpinaku
  • ok. 100 g fety
  • 1 łyżka posiekanej pietruszki
  • 1 łyżka posiekanej mięty
  • 2+1 łyżka oliwy
  • 1 łyżka octu z czerwonego wina
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki
  • sól
  • pieprz

salatka z kuskusem i feta

Rozgrzej w garnku łyżkę oliwy. Wrzuć na nią kuskus perłowy, przesmażaj mieszając. Po 2-3 minutach wlej wodę, zagotuj i gotuj tyle, ile jest podane na opakowaniu.

Jeśli masz normalny kuskus, możesz go tylko zalać wrzątkiem albo potraktować tak, jak kuskus perłowy.

W międzyczasie zmieszaj sos: 2 łyżki oliwy, ocet, wędzoną paprykę, sól i pieprz.

Umyj i posiekaj liście szpinaku, pokrój w kostkę pomidory i fetę. Dodaj posiekaną pietruszkę i miętę.

Odcedź kuskus perłowy i lekko przestudź. Dodaj do warzyw z serem i ziołami.

Polej wszystko sosem, wymieszaj.

Podawaj od razu - ale sałatka z kuskusem i fetą może poczekać 2-3 godziny. Potem pomidory zrobią się zbyt zwiędłe. Jeśli przygotowujesz ją z dużym wyprzedzeniem, pomidory pokrój i dodaj na samym końcu.

salatka z kuskusem i feta

The post Sałatka z kuskusem i fetą appeared first on Jest Pięknie.


Makaron z cukinii z kurczakiem

$
0
0

makaron z cukinii z kurczakiemMakaron z cukinii, z buraka, ze słodkiego ziemniaka - ta moda trafiła juz jakiś czas temu do Polski. Celem jest podanie w posiłku większej ilości warzyw, obniżenie zawartości węglowodanów. Dzięki tarkom spiralnym czyli spiralizerom można wyczarować taki makaron z warzyw bez większego wysiłku. Co było robić, ja też kupiłam spiralizer - a makaron z cukinii z kurczakiem to mój pierwszy przepis z jego wykorzystaniem.

Makaron z cukinii z kurczakiem - przepis

proporcje na 2 porcje

  • 1 cukinia
  • 200 g pomidorów koktajlowych
  • 100 g mozzarelli w kuleczkach
  • 1 filet z kurczaka
  • garść świeżej bazylii
  • 2+2 łyżki oliwy
  • 1 łyżka octu z czerwonego wina
  • sól
  • pieprz

makaron z cukinii z kurczakiem

Filet z kurczaka oczyść, podziel na pół, oprósz solą i pieprzem.

Grilluj kurczaka na lekko natłuszczonej oliwą patelni grillowej (jeśli nie masz takiej, użyj zwykłej patelni). Powinien być zrumieniony, ale soczysty.

W międzyczasie pokrój na połówki pomidory koktajlowe, zmieszaj z kulkami mozzarelli, pokrojonymi we wstążki liśćmi bazylii, oliwą i octem z czerwonego wina.

Przy pomocy tarki spiralnej / spiralizera zrób makaron z cukinii.

Rozgrzej na patelni łyżkę oliwy, wrzuć na nią makaron z cukinii, dopraw solą i pieprzem, duś około 3 minuty. Makaron z cukinii powinien być jędrny, ale nie całkiem surowy.

Wymieszaj makaron z mozzarellą z pomidorami, rozdziel na talerze, dodaj po kawałku kurczaka.

Podawaj na ciepło.

makaron z cukinii z kurczakiem

The post Makaron z cukinii z kurczakiem appeared first on Jest Pięknie.

Co jeść na obiad? Menu #5

$
0
0

co jesc na obiad menu 5Słowo na ten tydzień to "fleksitarianizm". O co chodzi? Spójrzmy prawdzie w oczy: mięso, pominąwszy aspekty moralne, jest drogie w produkcji, a i tak jemy go bardzo dużo. Od czasów mięsa na kartki przeszliśmy długą drogę i teraz większość z nas nie wyobraża sobie wędliny na obiad czy kolację, kawałka mięsa na obiad, a kabanosy wozi ze sobą jako przekąski. Tak się jednak składa, że da się jeść posiłki bezmięsne - a fleksitarianizm to właśnie to. Nie ma tu zakazu jedzenia mięsa, natomiast osoba odżywiająca się w ten sposób będzie je ograniczać do kilku posiłków w tygodniu. To jak, spróbujesz?

Pomysł na obiad w poniedziałek - makaron z brokułami i serem pleśniowym

http://jestpieknie.pl/makaron-z-brokulami-i-serem-plesniowym/

Pomysł na obiad we wtorek - biryani, czyli ryż z warzywami

http://jestpieknie.pl/biryani-czyli-ryz-z-warzywami/

Pomysł na obiad w środę - arabska pizza

http://jestpieknie.pl/arabska-pizza/

Pomysł na obiad w czwartek - sałata rzymska z ryżem i pomidorem

http://jestpieknie.pl/salata-rzymska-z-ryzem-i-pomidorem/

Pomysł na obiad piątek - krewetki z pomidorami i fetą

http://jestpieknie.pl/krewetki-z-pomidorami-i-feta/

The post Co jeść na obiad? Menu #5 appeared first on Jest Pięknie.

Pulpety meksykańskie

$
0
0

pulpety meksykanskieW lecie częściej niż zwykle przyjmujemy gości, sami jeździmy w odwiedziny do przyjaciół i rodziny. Najlepiej sprawdzają się dania, które można podać na zimno, nie wymagają podawania o określonej porze - wystarczy, że stoją na stoliku, a każdy może poczęstować się nimi w miarę chęci. Pulpety meksykańskie to właśnie takie danie - doskonałe jako przekąska podczas spotkania w ogrodzie.

Pulpety meksykańskie (Kohersen MyCook) - przepis

składniki na pulpety:

  • 1 kg mielonego mięsa (wołowe lub indycze)
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1/2 pęczka kolendry
  • 2 łyżeczki mielonej papryki (ostrej, słodkiej lub mieszanki według Twojego gustu)

składniki na sos:

  • 1 papryka czerwona
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka kminu mielonego
  • 1 puszka pomidorów
  • 2 łyżeczki mielonej papryki wędzonej
  • 1/2 łyżki soli
  • 1/2 pęczka kolendry

Obierz czosnek, cebulę, pokrój ją w kostkę, posiekaj z grubsza kolendrę. Wrzuć do naczynia miksującego. Miksuj z prędkością 7 przez 30 sekund.

Zdrap powstałą miksturę ze ścianek naczynia. Dolej 2 łyżki oliwy.

Miksuj w temperaturze 100 C, z prędkością 1, przez 5 minut.

Dodaj mięso i paprykę, mieszaj z prędkością 4 przez 2 minuty. Jeśli składniki nie rozprowadziły się równomiernie, zwiększ czas mieszania.

Wyjmij mięso z przyprawami, uformuj nieduże pulpety (proponuję takie na jeden kęs).

Obierz czosnek, cebulę, pokrój ją w kostkę. Pokrój w kawałki paprykę. Wrzuć wszystko do naczynia miksującego. Miksuj z prędkością 4 przez 20 sekund.

Dodaj oliwę, paprykę wędzoną i kmin. Podsmażaj (program S) przez 5 minut.

Dodaj pomidory i sól. Gotuj w temperaturze 100 C z prędkością 2 przez 20 minut.

Przelej sos z naczynia miksującego do innego pojemnika.

Posiekaj 1/2 pęczka kolendry, posyp nią sos.

Ułóż pulpety meksykańskie w naczyniu do gotowania na parze.

Do naczynia miksującego nalej 1 litr wody. Zamontuj naczynie do gotowania na parze.

Ustaw timer na 15 minut, temperaturę na 120C i prędkość obrotów na 1.

Jeśli wolisz, możesz też usmażyć pulpety meksykańskie na patelni albo upiec w piekarniku. Próbowałam ugotować je na parze, kiedy gotował się sos, ale nie odniosło to pożądanego skutku.

Pulpety meksykańskie można podawać i na ciepło, i na zimno.

The post Pulpety meksykańskie appeared first on Jest Pięknie.

Pikantna wołowina i szparagi

$
0
0

wolowina i szparagiNiektóre przepisy po prostu robią się same. Wołowinę miałam już w lodówce, zamarynowaną w ostrym, dymnym sosie chipotle, a szparagi są teraz w szczycie sezonu. Wołowina i szparagi to częste połączenie, ale nie chciałam robić beszamelu ani wołowiny z warzywami stir-fry. Chciałam danie, gdzie smaki będą idealnie się dopełniać. I takie właśnie jest!

Pikantna wołowina i szparagi - przepis

proporcje na 2 porcje

  • 300 g wołowiny
  • pęczek zielonych szparagów
  • 50 g parmezanu do szparagów
  • 25 g parmezanu do sałaty
  • 100 g sałaty (może być mieszana)
  • 1 łyżka oliwy do sałaty
  • 1 łyżka oliwy do szparagów
  • 1/2 łyżki octu balsamicznego albo redukcji balsamicznej
  • 1 łyżka sosu chipotle (sos + papryka), do kupienia w delikatesach w dziale "kuchnie świata"

wolowina i szparagi

Wołowinę zamarynuj w sosie chipotle - paprykę z sosu posiekaj drobno i dodaj do marynaty. Odstaw na godzinę. Po tym czasie usmaż lub zgrilluj tak, jak lubisz najbardziej. Odstaw, niech lekko przestygnie.

Rozgrzej piekarnik do 170C. Oczyść szparagi i ułóż w naczyniu żaroodpornym, skrop oliwą, dopraw solą i pieprzem. Piecz 10 minut.

Sałatę umyj, porwij na kawałki, dopraw oliwą, octem balsamicznym (im słodszy, tym lepszy, możesz też użyć redukcji balsamicznej), dodaj płatki startego parmezanu.

W międzyczasie powinny były się upiec szparagi - posyp je startym parmezanem, wstaw do piekarnika na 5 minut. U mnie, jak widać, parmezan zrobił się brązowy, ale to nie jest konieczne. Jeśli wolisz delikatniejszy efekt, dostosuj czas dopiekania.

Pokrój wołowinę w plastry, rozłóż na talerzach. Dodaj po połowie sałaty i szparagów. Podawaj na ciepło.

wolowina i szparagi

The post Pikantna wołowina i szparagi appeared first on Jest Pięknie.

Smaki 1001 nocy w Lidlu – co warto kupić?

$
0
0

lidl smaki 1001 nocyUwielbiam kuchnię arabską. Dobrze doprawione mięso, masa warzyw, pasty do chleba, wyraziste smaki – to do mnie przemawia. Ale wiem, że dla wielu osób kuchnia arabska to kuchnia nieznana, albo co gorsza, ich pierwsze skojarzenie to kebab „ze wszystkim”, czyli z surówką z kapusty pekińskiej i litrem sosu czosnkowego. Lidl Polska proponuje tydzień tematyczny pod nazwą „smaki 1001 nocy” - zdaje się, że „tydzień arabski” byłby zbyt kontrowersyjny. A tak, każdy może sobie niedrogo przypomnieć wakacje w Egipcie, Maroko czy Tunezji. Co warto kupić?

Na zakupy do Lidla pojechałam od razu pierwszego dnia, bo nie byłam pewna, czy potem będzie jeszcze co kupować. Jak się okazało, wszystko z oferty „smaki 1001 nocy” w Lidlu było dostępne bez najmniejszego problemu. Oto, co kupiłam:

lidl smaki 1001 nocy

Jak widać, część oferty pominęłam. Nie kupiłam niczego ze słodyczy, bo w ogóle ich nie lubię i nie jadam, więc nie miałabym skali porównawczej. Nie kupiłam dwóch dań gotowych – bo uznałam, że nie będą mi smakować. Na liście miałam wrapy z pszenicy durum, ale zrezygnowałam z nich po zapoznaniu się ze składem:

lidl smaki 1001 nocy wrapy durum

Kupiłam za to pełnoziarnistą pitę, bo ma dobry, krótki skład.

lidl smaki 1001 nocy falafel

Największe nadzieje wiązałam z kotlecikami falafel – bardzo je lubię, ale nie chce mi się ich robić w domu. Ostatnio poprosiłam o porcję świeżych w moim ulubionym kebabie / sklepie arabskim Cedros (Warszawa, vis a vis miśków, koło restauracji Le Cedre na Pradze), ale warto spróbować tych z Lidla. Falafel z Lidla jest mrożony, według przepisu wystarczy 4,5 minuty na patelni z oliwą, żeby go przygotować do podania. Wygląda co prawda jak krążki hokejowe, ale w smaku jest znośny. Dość suchy, zbity, ale jeśli podać go na stół z sałatkami, sosami, pieczywem – będzie w sam raz.

Ogromnym rozczarowaniem jest natomiast coś opisane jako Tabbouleh:

lidl smaki 1001 nocy tabbouleh

Nie ma z tabbouleh NIC wspólnego, ba! Według mnie to nawet nie jest bulgur, tylko całe ziarna pszenicy. Niby to samo, ale jednak nie do końca. Przyznaję, doprawiona na ostro-kwaśno pszenica jest niezła, ale chciałabym w niej więcej warzyw. No i żeby nikt tego nie nazywał tabbouleh, bo to całkiem inne danie.

lidl smaki 1001 nocy hummus

Hummus co prawda robię w domu, ale postanowiłam sprawdzić, jak wygląda i smakuje wersja z Lidla. Hummus z Lidla jest bardzo gęsty i zwarty, jednolity. Jak dla mnie i Marka, za bardzo kwaskowaty, ale podejrzewam, że to kwestia użytego składnika – ja do zakwaszania używam tylko świeżego soku z cytryny.

lidl smaki 1001 nocy liscie winogron

Z kolei mało kwaśne są liście winogron z ryżem (warak enab). To moja druga ulubiona arabska przekąska, której nie chciałoby mi się robić samej. Nie upieram się, że musi być bardzo kwaśna, poza tym to akurat można zmienić samemu, polewając zawiniątka z liści winogron sokiem z cytryny na godzinę przed podaniem. W Polsce zwykle kupuję liście winogron w niedużych puszkach – wersja z Lidla jest sporo większa niż to, co kupowałam do tej pory, w dodatku tańsza. Kwestia skali, jak podejrzewam. Na pewno pojadę do Lidla po kilka puszek na zapas, będę miała na kilka imprez w stylu arabskim jak znalazł.

lidl smaki 1001 nocy pita

Pita z dobrym składem nie jest rewelacyjna w smaku, ale trudno porównywać produkt tego rodzaju ze świeżym pieczywem. Jeśli jednak chcesz zrobić wieczór arabski i chcesz podać pitę, a nie np. bagietkę do nabierania hummusu, jest to jakieś wyjście.

Poza daniami gotowymi, w tygodniu „smaki 1001 nocy” można też kupić tahini (pastę z sezamu, przydatną do zrobienia hummusu i sosu tahini) w dobrej cenie, można kupić harissę - ostrą pastę paprykową, miks przypraw ras-el-hanout (doskonały do doprawiania mięsa na grill, do kuskusu, do grillowanych czy pieczonych warzyw, do sosów) i kaszę bulgur. Jeśli lubisz gotować w domu dania kuchni arabskiej, na pewno znasz te składniki – w Lidlu kupisz je niedrogo.

A więc co warto kupić w Lidlu podczas tygodnia „smaki 1001 nocy”?

Myślę, że falafel i liście winogron z ryżem to najlepsze strzały – samodzielne przygotowanie jednego i drugiego jest czasochłonne i trudne, a wersje gotowe nie odbiegają znacząco od smaków kuchni arabskiej. Hummus o wiele lepiej zrobić w domu – zwłaszcza, że w Lidlu można kupić pastę sezamową tahini, a cieciorka w puszce w zupełności wystarcza jako główny składnik, nie trzeba gotować suchej. Mówię to jako osoba, która od jakichś 10 lat kręci średnio raz w tygodniu porcję hummusu. Podobnie jest z sałatką z kaszy bulgur – skoro mogę kupić w Lidlu bulgur, oliwę, przyprawy, warzywa, to ta gotowa jest naprawdę niepotrzebna. Jasne, można do niej dodać we własnym zakresie posiekany pęczek pietruszki, pomidora, odrobinę cebuli, posiekaną miętę, ale efekt i tak nie będzie super. Lepiej zrobić tabbouleh od zera, choćby ze składników z Lidla. Aha, zamiast kiełbasy i karkówki proponuję arabskie szaszłyki - możesz doprawić je przyprawą ras el hanout z Lidla.

A ty, co kupiłaś albo co planujesz kupić podczas tego tygodnia tematycznego w Lidlu?

The post Smaki 1001 nocy w Lidlu – co warto kupić? appeared first on Jest Pięknie.

Sałatka z pieczonych warzyw

$
0
0

salatka z pieczonych warzywZdarza się Wam czasem zajrzeć do lodówki i znaleźć lekko zwiędłą paprykę, cukinię, bakłażana? Niestety, to częsty problem. Idealnie jest mieć zaplanowane posiłki i odmierzone składniki na nie, ale czasem w warzywniaku jest tyle pięknych rzeczy, że nie sposób się powstrzymać. Moja sałatka z pieczonych warzyw to sposób na uratowanie takich zachomikowanych zapasów.

Sałatka z pieczonych warzyw - przepis

proporcje na 4 duże porcje

  • 1 cukinia
  • 2 papryka
  • 1 czerwona cebula
  • pęczek zielonych szparagów
  • 100 g makaronu orzo (możesz też użyć innego drobnego, jednolitego makaronu)
  • 100 g sera feta
  • garść czarnych oliwek, chętnie podsuszanych
  • sok z 1 cytryny
  • 2 łyżki oliwy
  • pieprz

salatka z pieczonych warzyw

Rozgrzej piekarnik do 200C.

Pokrój cukinię i cebulę w półplasterki, paprykę w szerokie paski (a te na 3-4 części - tak, żeby kawałki warzyw były podobnej wielkości), szparagi pokrój na 3-4 kawałki każdy. Wrzuć do naczynia do zapiekania, polej oliwą i sokiem z cytryny, posyp pieprzem i dobrze wymieszaj.

Uwaga: warzywa nie powinny leżeć na sobie - jeśli trzeba, weź drugie naczynie do zapiekania.

Naczynie z warzywami wstaw do piekarnika, piecz około 20 minut. Sprawdź, czy są już miękkie. W razie potrzeby, zamień naczynia miejscami w piekarniku i piecz jeszcze około 10 minut.

Ugotuj makaron według przepisu na opakowaniu.

W dużej misce zmieszaj warzywa i ugotowany makaron. Pokrusz ser feta, oliwki wydryluj, pokrój na kawałki.

Nie ma potrzeby dodawać więcej oliwy ani innych przypraw - sałatka z pieczonych warzyw jest wystarczająco doprawiona w tej wersji.

salatka z pieczonych warzyw

The post Sałatka z pieczonych warzyw appeared first on Jest Pięknie.

Co jeść na Nocnym Markecie?

$
0
0

co jesc na nocnym markecieNocny Market w Warszawie to miejsce, które albo się przyjmie z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo odrzuci, bo wybór przytłacza. Sama jestem zdumiona, że tak mi się tam podoba, zwykle jestem o wiele mniej towarzyska. Może to kwestia tego, że jest demokratyczne - jesz, to na co masz ochotę, pijesz to, co lubisz, możesz przyjść z psem, kotem, dzieckiem, dziadkiem i nikt nie będzie się krzywić. Wszystkie krzesła i stołki są ruchome, można je przestawiać, łączyć stoliki, można jeść na stojąco, można zacząć od deseru, można zakąszać kiełbasę z dzika prawdziwym kimchi i nikomu to nie przeszkadza. Jedzenie "na mieście", zwłaszcza w weekend, dla wielu jest jedzeniem w restauracji, na pięknej zastawie, na białym, wykrochmalonym obrusie, musi być porządnie. Tu jest nieporządnie, możesz tu wpaść na przed wyjściem do klubu albo już po wizycie w klubie, kiedy masz ochotę coś jeszcze porobić, ale nie wiesz właściwie, co. Nocny Market to dziesiątki możliwości. Może nie zrobiłabym sobie tatuażu w czwartkowy wieczór, ale jeśli spodoba mi się to, co studio proponuje, to wiem, do kogo się umawiać. Przejdźmy jednak do konkretów, czyli:

Co jeść na Nocnym Markecie?

Zwykle wybieram 1-2 dania i na tym koniec, ale wczoraj z naszymi przyjaciółmi Anią i Tomkiem zrobiliśmy przegląd wszystkiego, na co mieliśmy ochotę. Co prawda nadal nie zjedliśmy wszystkiego, co można, bo możliwości są dziesiątki jak nie setki, ale oto moja subiektywna ocena:

co jesc na nocnym markecie asian food foundation

Asian Food Foundation: cokolwiek będą mieli. Marcin, który gotuje, jest mistrzem zupy laksy, w zasadzie mogłabym tę zupę jeść bez przerwy, ale wczoraj był smażony makaron z krewetkami - char kuai teow. Makaron, sos sojowy, krewetki, przyprawy, jajko - coś przepysznego. Każda porcja jest robiona na bieżąco, na zamówienie, więc jeśli lubisz ostre albo wręcz przeciwnie, powiedz to Marcinowi.

Czesio z Pragi: najlepsze, prawdziwe koreańskie kimchi z przepisu babci Czesia. Ja mogę je jeść bez niczego innego - miałam niedawno w domu całe pudełko i codziennie podjadałam po kawałeczku. Kimchi jest zdrowe, jak każda kiszonka, można je spokojnie kupić na wynos. Pogódź się tylko z tym, że w lodówce trzeba będzie codziennie wymieniać pochłaniacz zapachu. Drugie danie u Czesia to KFC czyli Korean Fried Chicken. Smażone w głębokim oleju skrzydełka i udka kurczaka, obtoczone w słodko-pikantnym sosie (powiedzmy, coś takiego, jak sos barbecue), posypane grubo sezamem. Pycha! Do jedzenia tylko rękoma.

co jesc na nocnym markecie ogien i dym

Ogień i Dym: premiera tego weekendu na Nocnym Markecie, wszyscy się zachwycali, stali w kolejce, polecali sobie. Bardzo lubię dziczyznę (btw, doskonała restauracja z dziczyzną pod Warszawą to Dziupla w Truskawiu), więc kiełbasa z dzika czy szarpana dziczyzna (z wolnowaru, zdaje się - widziałam jeden stojący w części kuchennej stoiska) bardzo do mnie przemówiły. Kiełbasa była pyszna, zwarta, aromatyczna. Szarpana dziczyzna - delikatna, miękka. Do tego świetne ogórki małosolne, ale bułka moim zdaniem zbyt ciastowata, zajmująca zbyt wiele miejsca.

[gallery size="medium" link="none" columns="2" ids="14181,14180"]

Koszykowa 31: ich sushi donut to król Instagrama, i nic dziwnego, bo danie jest wyjątkowo fotogeniczne. Zresztą, rolki sushi czy tacos z krewetką w tempurze też są niczego sobie, jak chodzi o aspekt wizualny. Co do smaku - taco nie sposób zjeść bez upaprania się, ale to taki urok dania i miejsca. Smak OK, ale nie będę powtarzać. Sushi donut jak dla mnie jest zbyt przemacerowany, wolę świeże sushi. Salsę z mango jadłabym łyżkami.

co jesc na nocnym markecie port royal

Port Royal: Tomek jadł ostrygi z lodu i omlet z ostrygami. Spróbowałam omletu - bardzo ciekawy, ale trzeba lubić owoce morza. Następnym razem muszę spróbować czegoś jeszcze od nich, może wybiorę się do ich restauracji na ostrygi i białe wino?

co jesc na nocnym markecie tel aviv

Tel Aviv: epicki falafel. Wbrew pozorom, dobry falafel to nie jest łatwa sprawa, jadłam już w Polsce takie umiarkowanie dobre, ale ten był przepyszny, soczysty, miękki wewnątrz. Do tego świetny hummus, warzywa, pieczone kawałki ziemniaków. Zdjęcie umiarkowanej urody, ale rozwinęłam kanapkę - wzięłabym talerz, ale nikt poza mną nie miał ochoty na falafel, a sama tyle nie zjem.

co jesc na nocnym markecie omami

Omami: kurczak teriyaki. Nieskomplikowane danie: warzywa, kurczak, dużo makaronu soba, słodkawy sos. W smaku bardzo dobre.

To nie była moja ostatnia wyprawa na Nocny Market, na pewno będę tam wracać w tym sezonie. Zostało jeszcze kilka stoisk z jedzeniem orientalnym - wystawiają się tam właściciele budek na Bakalarskiej. Nie poszłam (znów!) na hot doga do dogidog, nie spróbowałam reuben sandwich z Pastrami Deli (może da się kupić pół, bo po całej takiej kanapie będę trawić na leżąco, jak wąż), zjadłabym też spring rolls z Shabu Shabu. Całe lato przede mną!

PS jeśli wybierasz się na Nocny Market, polecam torebkę, którą możesz przerzucić na ukos przez ramię i bez żalu postawić na ziemi. W torebce warto mieć butelkę wody, chusteczki, mokre chusteczki i żel antybakteryjny do rąk. Ten ostatni bardzo się przydał po Korean Fried Chicken.

The post Co jeść na Nocnym Markecie? appeared first on Jest Pięknie.


Sos pomidorowy z mięsem i fetą

$
0
0

sos pomidorowy z miesemKiedy ktoś w Polsce mówi "sos pomidorowy z mięsem" to zwykle jest to bolognese albo jakaś wariacja na jego temat, w dodatku najczęściej podana z makaronem spaghetti, który do niego umiarkowanie pasuje. Ja poszłam w inną stronę - mój sos pomidorowy z mięsem jest o wiele bardziej pikantny niż bolognese, a dzięki jednemu składnikowi naprawdę przepyszny. Spróbuj koniecznie!

Sos pomidorowy z mięsem i fetą - przepis

proporcje na 4 porcje

  • 0,5 kg mięsa mielonego wołowego
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka oregano suszonego
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1 puszka pomidorów
  • 1 puszka przecieru (ok. 30 g)
  • 100 g fety
  • 2 łyżki posiekanej pietruszki
  • 1 łyżka oliwy (albo oliwa w sprayu)

sos pomidorowy z miesem

Posiekaj cebulę i czosnek. Rozgrzej oliwę na dużej patelni, podsmażaj cebulę i czosnek aż lekko się zrumienią.

Dodaj mięso i smaż, rozdzielając je na małe kawałki.

Kiedy mięso jest już prawie całkiem brązowe, dodaj oregano, paprykę i cynamon, wymieszaj dobrze, po czym dodaj pomidory i przecier. Zagotuj, przykryj i duś pod przykryciem 10 minut.

W międzyczasie posiekaj pietruszkę i fetę, odstaw na bok.

Ja podałam mój sos pomidorowy z mięsem z mieszanką orkiszu, makaronu vermicelli i suszonych pomidorów, ale tu będzie pasować i kasza, i ryż, i makaron. Wybierz to, co lubisz najbardziej. Weź tylko pod uwagę czas gotowania.

Kiedy upłynie 10 minut, odkryj sos i gotuj jeszcze (na minimalnym gazie!) przez 10-15 minut. Powinien zgęstnieć i być w miarę jednolity, bez dużych kawałków mięsa czy pomidorów.

Podawaj na ciepło, z ulubionym dodatkiem węglowodanowym (w fazie 1 możesz podać makaron z cukinii, sałatę itp.), z fetą i pietruszką.

sos pomidorowy z miesem

The post Sos pomidorowy z mięsem i fetą appeared first on Jest Pięknie.

Tydzień włoski w Lidlu – co warto kupić?

$
0
0

tydzien wloski w lidluKuchnia włoska jest lubiana przez chyba wszystkich Polaków. Nic dziwnego, bo jest bardzo różnorodna i w zasadzie każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Tydzień włoski w Lidlu to okazja do kupienia składników niezbędnych do przygotowania posiłku w stylu włoskim. Co warto kupić?

Tydzień włoski w Lidlu - makarony i ryż

tydzien wloski w lidlu makaron ryz

Jak kuchnia włoska, to makarony. Tak się składa, że tym razem oferta jest naprawdę duża - a większość makaronów zrobiona jest z pszenicy durum. Wyjątkiem są tu płaty lasagne - z jakiegoś powodu zawierają też jajka. Ja ich nie kupiłam, bo prawdę mówiąc nie lubię makaronu jajecznego, ale jeśli planujesz zrobić domowe lasagne (da się też zrobić lasagne bez pieczenia!) i nie masz nic przeciwko makaronowi jajecznemu, to proszę bardzo.

Warto też moim zdaniem kupić kolorowe warianty makaronu - doskonale wyglądają, zestawione z prostym sosem albo w sałatce makaronowej.

Hitem cenowym tygodnia włoskiego w Lidlu jest ryż arborio, używany do risotto. Zwykle kilogram tego ryżu kosztuje około 20 zł, tutaj kilogramowe opakowanie można kupić za 10 zł.

Tydzień włoski w Lidlu - wędliny

tydzien wloski w lidlu wedliny

Włoskie wędliny to pewniak zakupowy. Bardzo lubię salami strolghino z Lidla, można je przechować w lodówce na jakąś okazję, kolację ze znajomymi i wtedy będzie w sam raz, pokrojone w plastry. Szynka, mortadela i zestaw wędlin nie mogą tyle czekać, ale jeśli planujesz w najbliższym czasie spotkanie z przyjaciółmi, będą świetnym dodatkiem. Nawet jeśli nie lubisz mortadeli, spróbuj tej tutaj - to zupełnie inna wędlina niż tania polska mielonka.

Tydzień włoski w Lidlu - sery

tydzien wloski w lidlu sery

Sery to kolejny pewniak tygodnia włoskiego w Lidlu. Ja wybrałam tylko te, które lubię, ale poza parmezanem, grana padano i gorgonzolą jest wiele innych wariantów - także sery mascarpone czy ricotta.

Tydzień włoski w Lidlu - przetwory z pomidorów

tydzien wloski w lidlu z pomidorow

Tym razem, jak chodzi o przetwory pomidorowe, nie ma szału. Co prawda wybór jest o wiele szerszy, ale poza passatą w małych butelkach i krojonymi pomidorami w puszce (bardzo dobra cena - 2,29 zł za puszkę!) niczego nie wybrałam. Puszki z pomidorami z warzywami to według mnie zły pomysł - skoro i tak robi się sos pomidorowy w domu, to posiekanie cebuli czy papryczki chili trwa moment. Po co się wyręczać gotowcem z cukrem w składzie?

[gallery size="medium" ids="14197,14196,14195"]

Skoro już mowa o tym, czego nie kupiłam, bo uważam, że nie warto - oto przegląd sześciu wariantów gotowych sosów:

[gallery size="medium" ids="14194,14193,14192,14191,14190,14189"]

Carbonara i cztery sery są najgorsze, ale sosy na bazie pomidorów też mnie nie zachwyciły. Jeśli naprawdę nie ma czasu na gotowanie, taki sos (raczej któryś z pomidorowych niż biały) pozornie jest jakimś rozwiązaniem, ale da się zrobić dobry sos do makaronu w czasie potrzebnym na ugotowanie makaronu. Jaki? Choćby domowe pesto z rukoli.

Tym razem do kupienia jest tylko jeden wariant oliwy - 500 ml w kamionkowym opakowaniu za ponad 20 zł. Nie kupiłam jej, mimo że jest dobra jakościowo (extra virgin, tylko z jednego kraju, nie żadna mieszanka), bo uważam, że ponad 40 zł za litr oliwy to w Lidlu umiarkowana okazja. Nie kupiłam też zagęszczanych skrobią i barwionych karmelem glazur balsamicznych z dodatkiem owoców.

Tydzień włoski w Lidlu - dodatki

tydzien wloski w lidlu dodatki

Właśnie do domowego sosu do makaronu przydadzą się kolejne dwa hity tygodnia włoskiego w Lidlu - jabłuszka kaparowe i anchois. Jabłuszka kaparowe można zresztą podać jako przekąskę, ja za nimi przepadam. Anchois jest w bardzo dobrej cenie - 4,99 zł za taki słoiczek to prawdziwa okazja. Ja zwykle kupuję ich od razu 4-5 sztuk, wystarcza mi do następnego tygodnia włoskiego w Lidlu.

Tydzień włoski w Lidlu - dania gotowe

tydzien wloski w lidlu lasagne bruschetta

Krytykuję gotowe sosy pomidorowe, a kupiłam gotową lasagne? Tak. O ile sos pomidorowy (czy nawet carbonara czy serowy) to nic trudnego, to lasagne jest pewnym wyzwaniem i dla wielu osób jest po prostu zbyt skomplikowane. Poza tym, i mówię to z doświadczenia, jak już się bawić w robienie lasagne, to trzeba zrobić większą ilość. Dla osób prowadzących pojedyncze gospodarstwo domowe to dodatkowe utrudnienie. No i przede wszystkim - skład jest, jak na danie gotowe, całkiem dobry. Jasne, są składniki, które mi się nie podobają, ale są podane pod koniec składu, więc nie jest ich bardzo dużo. Lasagne kosztuje 6,99 zł za 400 g - to porcja w sam raz na dwie osoby. Jak to podsumował Marek - "kupić taką lasagne, do tego butelkę wina i romantyczna kolacja gotowa". Tak wygląda skład:

tydzien wloski w lidlu lasagne sklad

A tak wygląda gotowe danie:

tydzien wloski w lidlu lasagne gotowe

Pasta z pomidorów do bruschetty też jest w porządku - zwarta, smaczna, z dobrym składem (bez cukru i innych niepotrzebnych dodatków). Odradzam wersję z tuńczykiem - tamta ma o wiele gorszy skład. Są też inne warianty pasty do bruschetty, w słoikach a nie w plastikowych pudełkach. Zawierają masę oleju, moim zdaniem trudno byłoby ich użyć zgodnie z przeznaczeniem, bo z kanapek zrobiłaby się paćka.

 

Tydzień włoski w Lidlu - akcesoria

tydzien wloski w lidlu formy do pieczenia

Tydzień włoski to nie tylko jedzenie, ale też akcesoria - formy kamionkowe do zapiekania, maszynka do makaronu, kawiarka i inne drobiazgi. Formy kamionkowe miałam na liście od samego początku, bo bardzo lubię kratkę jako element dekoracyjny. Każde z naczyń lub kompletów naczyń jest wycenione na 29,99 zł, co moim zdaniem jest niezłą ofertą. Kupiłam, jak widać, wszystkie warianty - uznałam, że skoro są, to warto je mieć, bo są naprawdę porządne i ładne.

tydzien wloski w lidlu maszynka do makaronu

Maszynka do makaronu z Lidla to w moim przypadku skok na głęboką wodę - nie robię w domu makaronu, w ogóle nie wyrabiam ciasta na nic (poza ciastem na błyskawiczną pizzę w piątki), ale skusiła mnie cena - 79,99 zł. Najwyżej ją zwrócę.

Rozczarowały mnie trochę pudełka na makaron - nie są szczególnie ładne na żywo, zamknięcia (po prostu pokrywki, bez żadnego zabezpieczenia) umiarkowanie sensowne.

Nie zauważyłam tego wcześniej, ale pomiędzy nożami do pizzy, przyprawnikami na stół (moim zdaniem bardzo restauracyjnymi) i innymi gadżetami zobaczyłam dozowniki octu i oliwy z rozpylaczem. Kosztowały 17,99 zł, więc nie spodziewam się, że będą rewelacyjne, ale może się zdziwię? Dozownik w sprayu bardzo ułatwia równomierne rozprowadzenie przyprawy w płynie.

The post Tydzień włoski w Lidlu – co warto kupić? appeared first on Jest Pięknie.

Sałatka z warzyw z fetą

$
0
0

salatka z warzyw z fetaNajpopularniejsza chyba sałatka z warzyw z fetą to sałatka grecka. Bardzo ją lubię, ale czasem warto spróbować czegoś innego. Tu nie ma papryki - niektórzy jej nie lubią, innym nie służy. Sama sałatka jest bardzo lekka i odświeżająca - nie pomijaj świeżych ziół ani nie zastępuj ich suszonymi, tutaj to nie zadziała.

Sałatka z warzyw z fetą - przepis

proporcje na 2 porcje

  • 10 rzodkiewek (1 pęczek)
  • 10 dag sera feta
  • 1 ogórek lub 2-3 gruntowe
  • 2 łodygi bazylii z liśćmi
  • 2 łodygi mięty z liśćmi
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżka octu z czerwonego wina
  • pieprz

salatka z warzyw z feta

Oczyść, umyj rzodkiewki, pokrój w kostkę.

Umyj i pokrój w kostkę ogórki. Jeśli to ogórki gruntowe, możesz je częściowo obrać ze skóry. Dorzuć do miski.

Ser feta pokrój w kostkę albo pognieć widelcem i dodaj do miski.

Oddziel liście ziół i pokrój w cienkie paski. Dodaj do miski.

Zalej zawartość misko oliwą i octem, posyp świeżo zmielonym pieprzem. Wymieszaj, odstaw na 20-30 minut. Po tym czasie sałatka jest najlepsza.

salatka z warzyw z feta

The post Sałatka z warzyw z fetą appeared first on Jest Pięknie.

Risotto z chorizo

$
0
0

risotto z chorizoRisotto to dla mnie ćwiczenie cierpliwości. Bardzo lubię gotować, ale nie lubię stać nad garnkiem i mieszać. Jednak efekt końcowy, niezależnie od tego, czy to risotto z chorizo, czy inny wariant, jest taki dobry, że poświęcam się od czasu do czasu. Instagram da się przeglądać jedną ręką.

Risotto z chorizo - przepis

proporcje na 2 porcje

  • 150 g suchego ryżu do risotto
  • 500 ml wody (lepszy byłby domowy bulion, ale nie zawsze ma się go pod ręką)
  • 1 mała cebula
  • 10 g masła
  • 30-40 g twardego sera (u mnie rubin)
  • 150 g chorizo
  • 1/2 pęczka szparagów
  • garść rukoli
  • sól
  • pieprz

risotto z chorizo

W przypadku risotto z chorizo (i w ogóle każdego wariantu risotto) proponuję przygotować sobie od razu składniki. Będzie łatwiej.

Posiekać w kostkę cebulę i chorizo. Oczyścić i pokroić w nieduże kawałki (na jeden kęs) szparagi, umyć, osuszyć i pokroić na 2-3 części rukolę. Każdy ze składników rozłożyć do osobnych pojemników.

Zetrzeć na tarce ser, przesypać do niedużego pojemnika.

Na patelni rozgrzać masło. Wrzucić cebulę, dusić około 3 minuty.

Dodać suchy ryż, wymieszać tak, żeby pokrył się masłem.

Dolać mniej więcej połowę wody (lub bulionu), wymieszać, dusić mieszając. Dolać w miarę potrzeby drugą połowę wody.

Kiedy ryż jest jeszcze trochę twardy (po ok. 10-12 minut od rozpoczęcia gotowania) dodać chorizo, szparagi i ser, wymieszać.

Przykryć patelnię pokrywką, podgrzewać na minimalnym gazie około 5 minut.

Dodać rukolę, wymieszać. Ryż powinien być już odpowiednio miękki. Doprawić solą i pieprzem do smaku.

Podawać od razu, na ciepło.

risotto z chorizo

The post Risotto z chorizo appeared first on Jest Pięknie.

Kurczak po tajsku z wolnowaru

$
0
0

kurczak po tajsku z wolnowaruPrzepis na to danie powstał w nietypowy sposób. Jak może wiecie, od kilku miesięcy testuję samochody. Tym razem mieliśmy do testów Skodę Kodiaq - olbrzymiego SUVa. Zastanawialiśmy się, jak najlepiej pokazać rozmiary samochodu. Padło na gotowanie na tylnym siedzeniu. Uznałam, że najlepiej będzie pokazać gotowanie w wolnowarze, bo nie miałam ochoty kupować kuchenki turystycznej. Chciałam, żeby przepis był maksymalnie prosty - żadnego wcześniejszego obsmażania, żadnych niedostępnych składników. Kurczak po tajsku w tej wersji jest pewnym uproszczeniem, nie uważam tego przepisu za kanoniczny dla kuchni tajskiej, ale uwierz mi na słowo - jest przepyszny. Zresztą, nie musisz mi wierzyć - zrób go na własną rękę i powiedz mi, jak Ci smakowało!

Kurczak po tajsku - przepis

proporcje na 6-8 porcji

  • 1,5 kg kurczaka
  • 4 łyżki masła orzechowego
  • 2 łyżeczki sambal oelek
  • 1 łyżka posiekanego imbiru
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • 3 łyżki soku z limonki
  • 500 ml przecieru pomidorowego

kurczak po tajsku z wolnowaru

Kurczaka pokroić w kostkę. Wrzucić do wolnowaru, dodać pozostałe składniki, zamieszać, ustawić na moc "2" (czyli wyższe ustawienie, w innych wolnowarach określane też "high") i na 3 godziny.

Podawać z ryżem, z grillowanymi warzywami, z makaronem z cukinii.

kurczak po tajsku z wolnowaru

The post Kurczak po tajsku z wolnowaru appeared first on Jest Pięknie.

Viewing all 367 articles
Browse latest View live